Najprostsza maseczka do włosów DIY

Cześć,

Przychodzę dzisiaj do was z notką przygotowaną już wczoraj, mam tyle materiału na posty, że sama nie wiem o czym pisać ;) Chciałam wam przedstawić przepis na maseczkę DIY wykonaną z produktów, które każda z nas ma w swojej kuchni.

maseczka już wyrobiona

A potrzebować będziemy:

1 żółtko
1 łyżka wybranego oleju - u mnie z pestek winogron
1 łyżka miodu, jeżeli jest twardy należy go uprzednio rozpuścić.
2 łyżki dowolnej maski do włosów, która z jakiegoś powodu nie sprawdza się na naszych włosach samodzielnie, jest zbyt mało treściwa, lub nie za bardzo podoba nam się jej skład.

Wszystko mieszamy razem i wychodzi taka piękna mieszanina jak na pierwszym zdjęciu. Jest ona gęstości kiślu, więc niestety spływa z włosów. Taka porcja wystarcza na dwa użycia na średniej długości włosy, można reszte wyrzucić lub przechowywać szczelnie zamkniętą w lodówce. Niech tylko żaden z domowników się nie pomyli i nie postanowi zjeść zawartości miseczki ;)

Czy skład jest zamknięty i nie ma możliwości modyfikacji? Oczywiście, że nie. Jest tyle różnych wariantów tej maski ile pomysłów. Można się bawić proporcjami, dodać kilka kropel olejku rycynowego lub trochę soku z aloesu- szczególnie polecam, niestety ja nie miała. Olej z pestek winogron można zastąpić innym olejem jaki lubią wasze włosy. Po dodaniu oleju kokosowego konsystencja powinna być bardziej zwarta.

Ja taką maskę nakładam na włosy (uwaga, może troche obciążać, więc nakładamy tylko na długość!) i zawijam folią na jakieś półgodziny i moje loki są taką kuracją zachwycone. Odżywka jest bardzo treściwa, więc nie należy powtarzać kuracji zbyt często, żeby nie przekarmić włosków.

Na deser moje loki po zastosowaniu owej maski :)


A wy lubicie się bawić w kuchni tuningując produkty do włosów? :)



Komentarze

Popularne posty