Zakupowy haul + róż + chwalę się :)
Cześć. Dzisiaj krótka notka, ale dużó zdjęć. Ostatni tydzień był dość obfity w zakupy. Chciałabym wam pokazać w co ostatnio się zaopatrzyłam, może coś was wyjątkowo zainteresuje?
Na początku zakupy drogeryjne i apteczne:
Na początku zakupy drogeryjne i apteczne:
- Maska Gloria. Krótki, prosty skład. Na początku wyciąg z chmielu i wit. B. Nada się do wzbogacania
- Radical, serum z wyciągiem skrzypu polnego. Wyczytałam o nim na blogu Anwen no i akurat była promocja... ;)
- Olejek BD fur mama, ma przepiękny skład! Do włosów oczywiście :)
- Płyn micelarny Eveline, polecała go Mysia, akurat potrzebowałam takiego płynu, więc wzięłam.
- Olejek Alterra, papaya i migdały. Wycofywany z Rossamanna :( Musiałam zaopatrzyć się w jeszcze jedno pudełeczko! Podpisz petycję!
- Isana z olejkiem z Babassu, recenzowana tu, kończy mi się, więc w kolejce czeka następne opakowanie.
- Róż Wibo, o którym poniżej :)
- Lakier Wibo, przepiękny brzoskwiniowy kolor.
- Wit. A+E w kapsułkach, do włosów oczywiście
- Maść z wit.A do skórek i do kremowania skalpu (alternatywa dla olejowania)
- Calcium Pantothenicum, oczywiście w wiadomym celu. Na porost :) Już zaczęłam kurację, zobaczymy co z tego będzie.
Zakupy z TBS
- Odżywka Bananowa, zgodna z CG. Blogerki mają mieszane uczucie co do niej. Zobaczymy. Ja zakochałam się w zapachu
- Dwie mgiełki do ciała- grejpfrutowa i mandarynkowa- bo akurat byla promocja :) Zapach jest na tyle intensywny i trwały, że z powodzeniem można stosować zamiast perfum. Ja kocham takie zapachy i tak wlaśnie będę je używać.
- Sławny już chyba grzbień bambusywy z TBS :)
Coś zainteresowało was wyjątkowo?
A teraz czas na róż Wibo.
Urzekło mnie opakowanie! No poprostu urocze!
W kartoniku mamy plastikowe, raczej delikatne opakowanie- 4g produktu i gąbeczkę, uroczą, ale na pewno nigdy jej nie użyję ;)
Wybrałam odcień cinamon lady, który na mojej brzoskwiniowej karnacji wygląda świetnie.
Jakieś nieudolne próby złapania kolorków
Jak wam się podoba?
I na koniec, chwalę się! A co!
Przyszło do mnie takie oto cudeńko. Zakochałam się w nim jak tylko pojawił się na rynku, więc gdy dostałam ofertę nowego telefonu dobrze wiedziałam jaki chce. No i dzisiaj zapukał kurier z czarnym pudełeczkiem, w którym znajdowała się Xperia S od Sony.
Oznacza to, że mogłam zainstalować aplkiację KWC, co nieczekając uczyniłam:
Wyszedł mi z tego posta jednak straszny tasiemiec :(
Pozdrawiam!
Ale słodki róż :D
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tej odżywki bananowej;d
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,zapraszma;)
a mnie zaintrygowal telefon ;d tez taki chcę!
OdpowiedzUsuńTa odżywka bananowa jest bardzo interesująca. Kupiłbym, gdyby nie to, że TBS testuje na zwierzętach :(
OdpowiedzUsuńMogłabyś wrzucić tutaj skład tej maści z wit. A?
mam identyczny ale jeszcze z sony erisccon. Niewygodny wg mnie (jestem przyzwyczajona do niezniszczalnych Nokii :D) jestem Mam też taki lakier z Wibo, tylko że różowy i na początku strasznie się leje ;/
OdpowiedzUsuńmrr drewniany grzebień <3
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję odżywki bananowej:) Też muszę się zaopatrzyć w drewniany grzebień!
OdpowiedzUsuńmoja ukochana maść z witaminą A :) też o niej pisałam, świetnie łagodzi skalp, muszę dokupić nowe opakowanie.
OdpowiedzUsuńja zaczęłam kurację CP tydzień temu :)