Balneum Intensiv- olejek do kąpieli

Ten olejek znalazła się w projekcie denko na ores lipiec/sierpień i już dawno obiecywałam jego recenzję.

Balneum Intensiv- olejek do kąpieli



Co nam mówi producent?

Olejek pod prysznic Balneum Intensiv:
  • myje jednocześnie chroniąc naturalną barierę skóry
  • natłuszcza i nawilża skórę
  • chroni przed wysuszeniem
  • zapewnia delikatną i gładką skórę

Skład: 

Glycine Soya Oil (olej sojowy), MIPA - Laureth Sulfate (sub. myjąca, mniej drażniąca niż SLS) , Laureth-4 (emuglator, sub. zwilżająca, umożliwia tworzenie emulsji), Persea Gratissima Oil (olej z awokado), Octyldodecanol (emolient, wygładza i nawilża), Oleamide DEA (antystatyk, sub. pianotwórcza), Laureth-6 (emuglator, sub. zwilżająca, umożliwia tworzenie emulsji),5 (emuglator, sub. zwilżająca, umożliwia tworzenie emulsji), Propylene Glycol (sub. nawilżająca, humektant), PARFUM, BHT, Ascorbyl Palmitate, Citric Acid.

Na początku składu oleje, później substancja myjąca, braciszek SLS jednak mniej drażniący. Olejek zdecydowanie na nim traci. Dalej jeszcze nawilżacze i reszta to antystatyki i emuglatory. Skład krótki i bardzo przyjemny. Kłuje w oczy tylko MIPA-LS

Cena: 

Na DOZie za ok. 27-28zł. za 200ml

Zapach i konsystencja:

Kosmetyk jest bezzapachowy o konsystencji klasycznego oleju. W kontakcie z wodą delikatnie się pieni tworząc przyjemną emulsję.

Opakowanie:

Olejek jest zapakowany w przezroczystą buteleczke z twardego plastiku. Zamknięcie jest trwałe i przyjemni klika przy zamykaniu więc mamy pewność, że nic nam się nie wyleje w podróży. Otwór pozwala na precyzyjne dozowanie produktu, nie jest ani za mały, ani za duży. Jednakże wielki nius jak dla mnie, etykietka nadrukowana na papierze nieestetycznie odkleja się od butelki, co bardzo mnie drażni :(

Moja opinia:

Sięgnęłam po ten olejek gdy borykałam się z brzytką chorobą skórną, która objawiała się dużym wysuszeniem skóry. Bardzo ładnie złagodził wszystkie podrażnienia, śmiem twierdzić, że pomógł mi pożegnać się z problemem. Ukoił swędzenie, skóra po kąpieli nie była napięta, ale bardzo ładnie nawilżona, jednakże nie zrezygnowałam po kąpieli z użycia jeszcze balsamu.
Kiedy udało mi się wyleczyć 'kropki' używałam go do mycia twarzy. Był to jeden z lepszych płynów do mycia twarzy jaki miałam. Nie pojawiły mi się w trakcie używania go żadne niespodzianki na buzi, rano po umyciu twarzy tym olejkiem moglam darować nakładanie kremu i moglam nałoży tylko filtr. Na pewno kupię go ponownie! Jedyne minusy na dzień dzisiejszy to odklejająca się etykietka i brak zapachu (jeżeli chodzi o mycie całego ciała, bo przy myciu twarzy odpowiada mi bezzapachowy kosmetyk).

Znacie? A może teraz się skusicie?

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty