Projekt DENKO na lipiec/sierpień 2013 + podsumowanie

Cześć Dziewczyny!

Mamy już za sobą pierwsze dni lipca, na blogu pojawiło się wiele nowości, które prezentowałam wam w tzw. haulach, ale co ze zużyciami? Skoro kupuję nowe kosmetyki to muszę chyba denkować stare? Przynajmniej tak być powinno, niestety u mnie proporcje są nieco zaburzone, bo wciąż więcej kupuję niż wyrzucam :(

Dzisiaj chciałam wam pokazać DENKO z ostatnich dwóch miesięcy. Nie denko... DNO! :)

Tak prezentował się plan:

A co faktycznie udało mi się wykończyć?

Jak widzicie wyrzuciłam zdecydowanie więcej pustych buteleczek niż zaplanowałam, co mnie oczywiście niezmiernie cieszy! Jest też wśród tego kilka miniaturek, ale nie szkodzi. Zawsze to odrobina więcej miejsca w łazience i mniejsze wyrzuty sumienia po wizycie w drogerii :)

  1. Odżywka Isana z olejkiem z Babassu- stety lub nie wycofana z Rossmanna, wykończyłam ostatnie opakowanie z moich zbirów, recenzję znajdziecie TUTAJ, chcąc lub nie, nie kupię ponownie.
  2. Olejek do kąpieli Bielenda- płyn jak to płyn, nie zbyt dobrze się pienił, zużyłam jako żel pod prysznic, kompletnie nie moja kompozycja zapachowa, więc nie kupię więcej
  3. Szampon dla dzieci BabyDream- mój codzienny szampon, najlepszy, ulubiony, niezastąpiony. Na wannie stoi już kolejna buteleczka!
  4. Micelarny płyn do demakijażu AA- jak to skwitowała jedna z blogerek kosmetycznych słodki ulepek, mam dokładnie takie samo zdanie, jednak ze zmywaniem makijażu radzi sobie jak każdy inny. Mimo wszystko nie kupię ponownie
  5. Balsam ziołowy, Receptury Babuszki Agafii- bardzo miło będę go wspominać, jednak chciałabym wypróbować jeszcze inne balsamy z tej serii, ponieważ ww. jest podobno jednym z najgorszych. Recenzję możecie przeczytać TUTAJ.
  6. Tonik pielęgnacyjny Herbal Garden- jeden z moich ulubionych toników, przebił nawet Ziaję. Idealny do suchej skóry, na pewno kupię jeszcze nie raz.
  7. Żel pod prysznic Original Source, Malina&Wanilia- długo nie rozumiałam fenomenu tych żeli, ale kupiłam dwa opakowania i wpadłam po uszy. Te zapachy! Jednak cena regularna jest dla mnie nieco zbyt wysoka, na pewno będę polować na promocje.
  8. Płyn do demakijażu oczu, Rival de Loop- miniaturka, którą zabrałam ze sobą na wakacje, używałam go do demakijażu całej twarzy i sprawdzał się na prawdę przyzwoicie. Uważam, że jest zupełnie wystarczający na krótki wakacyjny wypad. Być może jeszcze go kupię.
  9. Bourjois, Fundadion Healthy Mix- mój ulubiony podkład zanim odkryłam azjatyckie kremy BB, jak nad nim się rozwodziłam możecie przeczytać TUTAJ. Teraz wiem, że mogę w razie czego polegać na podkładach tej firmy i być może kupię ponownie.
  10. La Roche-Posay, Lipikar Surgras- płyn do kąpieli za niewyobrażalnie duże pieniądze, nie widzę w nim nic specjalnego. Zużyłam miniaturkę i nie ciągnie mnie by kupić pełnowymiarowe opakowanie.
  11. Pilomax, Kamille Wax- maska, którą moje włosy kochają miłością bezgraniczną, o czym zresztą możecie przeczytać TUTAJ. Gdy choć w niewielkim stopniu wykończę moje zbiory masek do włosów zakupię pełnowymiarowe opakowanie.
  12. Lakier H&M, Blue My Mind, prezentowałam wam go TUTAJ, lakiery H&M nie należą do najgorszych, więc kto wie, może jeszcze kiedyś jakiś kupię.
  13. Lakier Wibo, Your Fantasy- wyrzucam, ponieważ na prawdę go nie lubię. Niesamowicie barwi płytkę i wszystko dookoła, tak, również z użyciem bazy. Piękny kolor, ale co z tego skoro taki kłopotliwy? ... ale może, może jeszcze kiedyś, inny kolor z tej serii?
  14. Maskara SupraLash od Paese- całkiem przyzwoita maskara, będą ją na prawdę miło wspominać i w sumie jakoś tak przykro mi się robi na myśl, że muszę ją pożegnać na zawsze w jednym z kubłów (po rewolucji śmieciowej, hihi) na śmieci. TUTAJ znajdziecie jej recenzję, a ja mimo, że lubię nowości to być może kupię ponownie.
  15. Vanedo, Pomegranate Essence Mask- przyjemna nawilżająca maseczka azjatyckiej firmy, która mnie bardzo zaintrygowała. Nie przepadam za tego typu 'jednorazówkami' bo dość ciężko ocenić mi ich działanie, ale ta na prawdę ładnie nawilżyła moją cerę i przyniosła jej ukojenie. Chętnie skuszę się ponownie na ten, lub inny produkt tej firmy.
Uff. To by było na tyle. 
Jestem ciekawa, czy znacie powyższe produkty i czy macie na ich temat podobne zdanie co ja?

Plan na kolejne dwa miesiące:

Którego produktu jesteście najbardziej ciekawe?


Komentarze

  1. a to to z zieloną zakrętką to co to :D

    OdpowiedzUsuń
  2. odżywka do rzęs Evelline :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że napisałaś, że denko z dwóch miesięcy bo bym chyba się załamała moją "szybkością" zużywania kosmetyków ;)
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  4. Babydream sprawdzał się wyśmienicie również na moich włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem cekawa tych kosmetyków Ahava

    OdpowiedzUsuń
  6. ja w lipcu zdenkuję tę ISANĘ ;D aaa i mam też tą odżywkę do rzęs, którą planujesz zużyć;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdzie można dostać ten tonik Herbal Garden?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten tonik można dostać w Rossmannie, pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tonik Herbal Garden uwielbiam. Zreszta tak samo jak krem nawilzajacy z tej samej serii - rewelacja.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty