Włosowa Aktualizacja - wrzesień 2013

Cześć Dziewczyny!

Dzisiaj jeden z bardziej wyczekiwanych, lubianych i najczęściej czytanych wpisów na moim blogu, i pewnie nie tylko na moim, ale na większości włosowych ;)

Tradycyjnie zaczniemy od kolażu.

Nie był to dobry miesiąc dla moich włosów, tak jak i dwa poprzednie. Nie potrafiłam im dogodzić, a to zbyt dużo nawilżenia, a to za dużo protein, strączkowały się, przetłuszczały szybciej niż zwykle. Lub odwrotnie, puszyły i odstawały, albo prostowały. Cały czas zmagałam się ze wzmożonym wypadaniem. Na szczęście z tym ostatnim udało mi się poradzić za sprawą skrzypokrzywy niestety pojawiło się swędzenie skalpu. Eh, to źle, tamto też nie dobrze. Jedynym plusem jest to, że bardzo lśnią. Błysk aż sztuczny ;)

Długość pasemka kontrolnego: 48 cm.

A jakich kosmetyków używałam?

Gloria, Malwa, szampon z ekstraktem z czarnej rzepy czyli szampon oczyszczający z SLS, czyżby powód mojej swędzącej głowy? Zwykle nie nakładam niczego na skalp, więc swędzenie jest raczej skutkiem szamponu. Poczekamy, pożyjemy.
BabyDream, shampoo - klasyka nad klasyki, szampon do codziennego użytku.
 Sleek Line, repair & shine - zbyt krótko jej używam, żeby móc jednoznacznie określić, czy się polubimy czy nie. Sądzę, że tak. Pomimo zupełnie nie mojego zapachu (guma balonowa?) to jednak działanie berdziej in + niż in -. Chociaż potrafi obciążyć
The Body Shop - odżywka bananowa KLIK
Artiste, odżywka z kreatyną - to kuracji proteinowych
Balsam Babuszki Agafii, blask i wzmocnienie - używam tej odżywki już dość długo, a wciąż nie umiem się wobec niej jednoznacznie określić. Ani to bubel, ani to hit. Muszę sobie zrobić od niej chwilę przerwy, użyć coś innego a potem opisać.
BabyDream fur mama, oliwka przeciw rozstępom - w ramach akcji Anwen pt. "miesiąc olejowania" zdecydowałam się na stosowanie jednego oleju, najlepiej służącego moim włosom, ale w różnych konfiguracjach. Ale nie będę uprzedzać faktów ;)
 Serum ziołowo - witaminowe, Radical - odżywka b/s która w zasadzie nic nie robi z włosami, stosowana zbyt często może wysuszać z powodu dużej zawartości ziół. Jednak jest przydatna podczas stylizacji żelami, czasem tylko nią stylizuję włosy. Zdenkuję, ale nie jest to miłość
Green Pharmacy, serum silikonowe - absolutny HIT, rytuał po każdym myciu, czasem i między nimi. Zabezpieczanie końcówek jest dla mnie bardzo ważnym elementem pielęgnacji. To serum spisuje się w 100%
Bielenda, żel Graffiti - na razie użyłam tylko kilka razy, używa mi się go dosyć przyjemne, ale jak większość żeli, nałożony w zbyt dużej ilości strączkuje włosy, które wydają się być nieświeże. Współpracuje mi się z nim jednak lepiej niż z ...
Joanna, żel mrożący - KLIK
Matas Natur, balsamspray - silnie nawilżająca mgiełka, na prawdę bardzo nawilżająca. Może się okazać hitem przy przeproteinowaniu. Jednak zastosowana w zbyt dużej ilości obciąża.
Gliss Kur, ultimate hair elixir - bardzo przyjemny produkt, bardzo go lubię. Świetnie odświeża skręt następnego dnia po myciu!
Gliss Kur, total repair - powoli się do niej przekonuję, dopiero pod koniec opakowania. Dosyć ciężki produkt, łatwo z nim przesadzić. Czasem stosuję zamiast odżywki b/s.

To by było na tyle, jak widzicie kilka nowości się pojawiło u mnie w łazience ostatnimi czasy.
 Lubicie te produkty? Znacie?

Może macie jakieś rozwiązanie dla moich włosowych problemów ostatnimi czasy?

Komentarze

  1. jeszcze nigdy nie miałam tego olejku dla mam. zbiera tyle pozytywnych opinii, że muszę wypróbować:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Spory arsenał :). Właściwie nie znam żadnego z tych produktów. Z firmy Sleek Line mam maskę, ale kokosową. I przyznam, że nie bardzo ją lubię, drugi raz jej nie kupię. Odżywkę z Gliss Kura wszyscy tak zachwalają, że sama mam ochotę ją wypróbować. A olejek z Baby Dream mam, niebieski, ale używam do dłoni i ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. na pewno wypróbuję to serum z Green Pharmacy :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty