Revlon, Just Bitten Kissable, LIP-STICK

Cześć Dziewczyny!

Jak tam mija wam weekend? Mi bardzo przyjemnie, mam stosunkowo niewiele uciążliwych zajęć, chociaż jak zwykle siedzę całymi dniami w pracy przy koniach, boli mnie kręgosłup i narzekam non stop, to doszłam do wniosku, że robię dokładnie to co lubię. Może chcecie w przyszłości jakąś krótką notkę motywująco-rozwojowo-prywatną?

W każdym razie, dzisiaj przychodzę do was z recenzją pomadki w kredce Revlon, Just Bitten Kissable Balm Stain, konkretnie w kolorze 045 Romantic

Na wstępie powiem, że bardzo ucieszyłam się po wygraniu jej, ponieważ dość długo marzyła mi się jej siostra od Clinique. Jednak mając tą pomadkę czuję się spełniona na tyle by nie zaglądać co chwilę do perfumerii, żeby popatrzeć na kredko-szminki ;)

Co obieciuje producent?

Pomadki Just Bitten Kissable Balm Stain to nietypowe połączenie balsamu do ust oraz produktu typu stain trwale barwiącego usta. Paleta zawiera 12 różnorodnych kolorów w odcieniach od cielistych poprzez żywe róże i czerwienie do kolorów bardzo nasyconych. Just Bitten Kissable Balm Stain to nie tylko nawilżająca żelowa formuła i wysoka trwałość koloru, dodatkowo pomadki te posiadają delikatny miętowy zapach i smak, dający wrażenie lekkiego odświeżenia. 

Cena: ok 50zł.

Moja opinia:

Zacznę od tego, że opakowanie jest absolutnie urocze! Natychmiast skradło moje serce. Proste, estetyczne, za pomocą metalowej nasadki możemy wysunąć kredkę- więc także praktyczne

Pomadkę w formie kredki nakłada się wygodnie, jednak nie aż tak wygodnie jak to sobie wyobrażałam. Konsystencja jest dość twarda, nie sunie po ustach ani wyjątkowo gładko, ani tempo. Efekt na ustach można stopniować, może być albo bardzo delikatny, albo wręcz bardzo wyrazisty. Żeby był wyrazisty trzeba się jednak nieźle namachać.
wyżej jedna warstwa, niżej kilka

Blask na ustach utrzymuje się ok 2 godziny, sam kolor znika po około 4, więc co do trwałości nie mam zarzutów.

Pomadka ma faktycznie przyjemny miętowy smak i zapach, delikatnie szczypie w usta dając uczucie odświeżenia, które może być mylnie wzięte za wysuszenie.

Nie wysusza ust, ale też nie nawilża. Niestety niesamowicie podkreśla wszelkie suche skorki. Z ust znika równomiernie, nie zbiera się w załamaniach.


Mój kolor (045 Romantic) to piękna malinowa czerwień, jednakże trzeba się liczyć z tym, że pomadki mają do siebie to, że ich odcień zależny jest od barwy naszych ust. Do mnie kolor bardzo pasuje i szczerze mówiąc, jako jedyny z całej gamy mi się podoba. Zależnie od światła wpada w różowe tony, czasem w bardziej pomarańczowe, jednak na pewno nie jest to zwykła, prosta czerwień.


Polecam ten produkt chociaż uważam, że nie jest wart swojej sklepowej ceny. Warto na niego polować w promocjach.

Macie? Znacie? Lubicie?

Komentarze

  1. oooo fajne praktyczne opakowanie ma :) gdyby nie fakt, że nie używam pomadek pewnie bym się skusiła na taką innowację :) kolor śliczny i cudnie wygląda na ustach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama nazwa produktu jest zachęcająca a odcień w moim guście, piękny kolorek !

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba zrobię tak jak piszesz i poczekam na promocję ; ) bo zapowiada się ciekawie : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolor wygląda raczej na bardziej różowo-czerwony. Ale to może być kwestia ustawienia kolorów na kompie. Jeżeli lekko wysusza usta polecam bezbarwny balsam po nałożeniu i wchłonięciu pomadki. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. pięknie wygląda na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podobny opis mogłabym zrobić tintowi holika holika, który posiadam - nadaje ustom matowy kolor, podkreśla suche skórki, ale nie wysusza. Świetnie wygląda z błyszczykiem - bardzo naturalnie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty