GARNIER FRUCTIS, Volume Restructure, odżywka wzmacniająca
Cześć!
Ja siedzę w domu i powinnam się uczyć bo mam czas tylko do jakiejś 17.15 żeby ogarnąć wszystko do szkoły po powrocie. Ale zamiast uczenia się wolę napisać notkę na blogu. Jest to zdecydowanie przyjemnejsze! Więc dzisiaj recenzja odżywki, którą wreszcie udało mi się wykończyć!
Ja siedzę w domu i powinnam się uczyć bo mam czas tylko do jakiejś 17.15 żeby ogarnąć wszystko do szkoły po powrocie. Ale zamiast uczenia się wolę napisać notkę na blogu. Jest to zdecydowanie przyjemnejsze! Więc dzisiaj recenzja odżywki, którą wreszcie udało mi się wykończyć!
GARNIER FRuCTIS, Volume Restructure, odżywka wzmacnająca.
Co oferuje producent?
Odbudowujewłukno, nadaje długotrwałą objętość.
Jej formuła, która nie zawiera parabenu i silikonu odbudowuje i wzmacnia włókno od wewnątrz oraz nadaje włosom długotrwałą objętość.
Ceramidy odbudowywują włókno włosa od wewnątrz
Kwas AHA zapewna dogłębne wzmocnienie włókna włosa
Wyciąg z żeń-szenia nadaje włosom witalność od nasady.
Skład:
AQUA/WATER, CETEARYL ALCOHOL (emolient, nawilża), BEHENTRIMONIUM CHLORIDE (sub. aktywnie myjąca, dobrze się wchlania i ma działanie wygładzające), STARCH ACETATE (skrobia), NACINAMIDE (vit. B3), SUGAR CANE EXTRACT (ekstrakt z trzciny cukrowej), HYDROXYETHYLCELLULOSE (zagęstnik, zwiększa lepkość), CHLORHEXIDINE DIGLUCONATE (środek bakteriobójczy i bakteriostatyczny), CAMELLIA SINENSIS LEAF EXTRACT (wyciąg z herbaty), BENZYL ALCOHOL (alkohol, wysusza), LINAOOL (może uczulać!), PANAX GINSENG EXTRACT (extrakt z żeńszenia), PROPYLENE GLYCOL (sub. dająca uczucie nawilżenia), 2-OLEAMIDO-1,3-OCTADECANEDIOL (lipid), PYRUS MALUS EXTRACT(Apple Fruit Extract), PYRIDOXINE HCI (vit. B6), GERANIOL (sub. zapachowa), CETYL ESTERS, CITRIC ACID, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, CITRONELLOL, LEMON PEEL EXTRACT.
Jak widzimy w składzie wiele pozytywnych składników, niestety te którymi szczyci się producent nisko w składzie. Mamy też alkohol, który wysusza oraz linaol, ktory nierzadko uczula skórę głowy. Przynajmniej prawie wszystkie substancje zapachowe są naturalne, przez co sklad też robi nam się całkiem przyjemny, bo chemii w odżywce jest niewiele. Jest ona zgodna z CG
Opakowanie:
Odżywka jest zamknięta w wygodnej zielonej buteleczce, standardowej dla produktów tej firmy. Stoi na wieczku co jest bardzo wygodne oraz zrobiona jest z miękkiego plastiku, dzięki czemu łatwo wydobyć ją do samego końca. Niestety zamknięcie tak jak we wszystkich produktach Garniera nie pasuje mi! Muszę się z nim za każdym razem siłować, łamią mi się na nim paznokcie! Co więcej jest bardzo niehigieniczne, bo na całym zamknięciu zostaje odżywka, wycieka na zewnątrz. Ogólnie brudzi się to to i wygląda nie fajnie. Co kto lubi. Ja nie!
Cena
9zł/200ml.
Konsystencja:
Konsystencja dość gęsta, nie spływa z włosów, ale nie jest też jakaś bardzo zwarta. Porównalabym ją do gęstrzego kiślu. Podoba mi się!
Zapach:
Piękny! Za zapach uwielbiam Garniera! Świerzy, owocowy, nie chemiczny, pozostaje na włosach dość długo. Duży plus za zapach właśnie!
Moja opinia:
No i tu zaczynają się schody. Wszystko pięknie i ładnie, skład naturalny, konsystencja i zaoach super, opakowanie takie sobie, ale z tym można żyć ale... Na moich włosach odżywka zastosowna samodzielnie zrobiła teksańską masakrę :( Suche kłaki widocznie nie zadowolone. Obiętości nie dodała, ale także nie obciążyła, ale mimo wszystko bardzo wysuszyla moje włosy. Aby ją złużyć stosowałam jako pierwsze O w OMO i tutaj już całkiem nieźle dawała sobie radę, a po późniejszym nałóżeniu maski moje włosy chihotały ze szczęścia! Powtarzam- niestety samodziełnie doprowadziła moje włosy do takiego stanu, że musiałam je potem ratować olejami i maskami przez kilka myć. Także nie polecam. Do metody OMO można wykożystać tańszą i na pewno lepszą odżywkę. Na plus na pewno można jeszcze zaliczyć dostępność, bo jest wszędzie, ale za 9 zł naprawdę można znaleść coś znacznie lepszego!
A wy stosowałyście? Lubicie?
Ja stosuję od jakiegoś czasu. Fakt, objętości nie dodaje, ale z moich włosów nie robi aż takiej masakry. Ładnie się rozczesują i wyglądają na zdrowsze, jednak na drugi dzień robi się tzw. siano, wszystko się wysusza. Muszę ją chyba odstawić jednak.
OdpowiedzUsuń