W poszukiwaniu nudziaka idealnego, czyli RIMMEL
Cześć!
Pod ostatnim postem duża część z was chciała zobaczyć właśnie ten lakier. Nudziak o wdzięcznej nazwie Carmel Cupcake, z numerkiem 500. Jeszcze do jutra trwa wyprzedaż w Rossmannie, na której możecie kupić go w cenie ok. 6zł. Czy warto, a może nie? Lojalnie ostrzegam, że poniżej dużo zdjęć.
Wszystkie powyższe zdjęcia robione w moim domowym 'studio'. Bardzo trudno było mi uchwycić ten kolor, który jest trochę takim kameleonem. Poniżej jeszcze zdjęcie w świetle naturalnym, ale już pod wieczór.
Co mogę powiedzieć o samym kolorze. Nie jest idealnie kremowy, na drobniutki srebrny shimer ujawniający się tylko w bardzo ostrym sztucznym oświetleniu, np. przy ostrej lampie błyskowej. W świetle dziennym wychodzą z niego brudno różowe tony.
Sama aplikacja jest bardzo przyjemna, kryje po dwóch warstwach, delikatnie smuży. Nie bąbelkuje. Co do pędzelka, jest bardzo szeroki, nie będzie się podobał dziewczynom z węższą płytką. Dla nie jest ok, potrzebuję dosłownie jednego- dwóch pociągnięć, żeby pomalować cały paznokieć.
Nosiłam go na paznokciach 4-5 dni bez żadnych pościeranych końcówek, ani odprysków. W zasadzie nadal go mam, i wygląda na taki co to jeszcze parę dni wytrzyma. Przypominam tylko, że ja zawsze używam i bazy i top coatu.
Jednym słowem POLECAM, szczególnie w promocyjnej cenie. Jak dla mnie wart jest nawet ceny regularnej.
A jak Wam się podoba? Polecicie jakieś inne odcienie z tej serii?
Pod ostatnim postem duża część z was chciała zobaczyć właśnie ten lakier. Nudziak o wdzięcznej nazwie Carmel Cupcake, z numerkiem 500. Jeszcze do jutra trwa wyprzedaż w Rossmannie, na której możecie kupić go w cenie ok. 6zł. Czy warto, a może nie? Lojalnie ostrzegam, że poniżej dużo zdjęć.
Wszystkie powyższe zdjęcia robione w moim domowym 'studio'. Bardzo trudno było mi uchwycić ten kolor, który jest trochę takim kameleonem. Poniżej jeszcze zdjęcie w świetle naturalnym, ale już pod wieczór.
lakier 4 dzień na paznokciach!
Co mogę powiedzieć o samym kolorze. Nie jest idealnie kremowy, na drobniutki srebrny shimer ujawniający się tylko w bardzo ostrym sztucznym oświetleniu, np. przy ostrej lampie błyskowej. W świetle dziennym wychodzą z niego brudno różowe tony.
Sama aplikacja jest bardzo przyjemna, kryje po dwóch warstwach, delikatnie smuży. Nie bąbelkuje. Co do pędzelka, jest bardzo szeroki, nie będzie się podobał dziewczynom z węższą płytką. Dla nie jest ok, potrzebuję dosłownie jednego- dwóch pociągnięć, żeby pomalować cały paznokieć.
Nosiłam go na paznokciach 4-5 dni bez żadnych pościeranych końcówek, ani odprysków. W zasadzie nadal go mam, i wygląda na taki co to jeszcze parę dni wytrzyma. Przypominam tylko, że ja zawsze używam i bazy i top coatu.
Jednym słowem POLECAM, szczególnie w promocyjnej cenie. Jak dla mnie wart jest nawet ceny regularnej.
A jak Wam się podoba? Polecicie jakieś inne odcienie z tej serii?
o :) może jak go jutro jeszcze zobaczę to kupię :) choć na pewno planuję wyposażyć się w ten rozświetlający podkład z Rimmela, jakiś tani eylier (może granatowy albo brązowy?) i może jakąś mini paletkę cieni w brązowo-beżowej tonacji :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolorek :) Lubię takie stonowane odcienie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdługo trzyma:) ja nie lubię moich paznokci w takich kolorach:/
OdpowiedzUsuńodcień piękny, ale ja nie lubię takiej perełki
OdpowiedzUsuńZupełnie przypadkowo kupiłam dziś ten właśnie odcień i wygląda rewelacyjnie. Perełkowość nie jest nachalna, prezentuje się o wiele lepiej niż na zdjęciach. Świetny codzienniak.
OdpowiedzUsuńLubię tą serię:)
OdpowiedzUsuńlubię te lakiery :) śliczny kolor
OdpowiedzUsuń