Fotoreportaż- Lwów. Wystawa polskiego designu.

Cześć!

Obiecuję wam fotorelację z Lwowa już długo, długo. Chciałam was przeprosić za moją nieobecność w ostatnich dniach, ale po tygodniowej nieobecności miałam tyle zaległości, że głowa mała. Chciałam zamieścić wpis już wczoraj, ale było halloween no i ja byłam się bawić. A wy? Świętowałyście halloween?

Jak wiecie we Lwowie byłam służbowo, jako fotograf oddelegowany z muzeum. Pomagałam też stawiać wystawę, ponieważ muzeum miało środki żeby wysłać max 3 osoby, a zależało im na fotografie więc zgodziłam się.

W pierwszej kolejności chciałabym zacząć od samego Lwowa. Miasto jest absolutnie piękne, ma swoją duszę, cudowny klimat, niestety tylko jest bardzo, ale to bardzo zniszczone. Ludzie przemili, jedzenie pyszne. Zjadłam więcej pierogów ruskich niż myślałam, że jestem w stanie w siebie zmieścić.
 Po ulicach chodziły panie ubrane w tradycyjne stroje sprzedające lizaki. Bardzo sympatyczne, dawały się fotografować :)

Sama wystawa prezentowała się tak:
Przejechała zapakowana w skrzynie, bo motywem przewodnim wystawy było Pudełko.

Po schodach na aż 2 (na Ukrainie 3) piętro pomagali nam wnosić pudełka panowie z Lwowskiego Muzeum.

A tak prezentował się hol główny w muzeum. Teraz słów parę o wystawie Just a thing- . Jest to wystawa malutka, bo festiwalowa. W jej skład wchodzi tylko 10 obiektów zaprojektowanych przez znanych (lub mniej) bardzo dobrych polskich designerów. Motywem przewodnim było pudełko. Projekt musiał dać się zamknąć w pudełku wielkości tego na zdjęciu. TUTAJ możecie poczytać o samej wystawie i projektantach.







No i na deser ja po pracy:

Oprócz wystawy udało mi się zwiedzić kilka miejsc w samym Lwowie. Nie targałam wszędzie ze sobą fotograficznego sprzętu, którego miałam ze sobą na prawdę dużo, ale udało mi się obfotografować jedno szczególne miejsce. Cmentarz Łyczakowski. Miałam mało czasu ale zobaczyłam to co najważniejsze- Orlęta Lwowskie. I jako, że mamy dzisiaj Dzień Zmarłych pokazuję wam moje impresje na temat Orląt. Miłego oglądania.




Komentarze

  1. byłam we Lwowie i ten cmentarz jest piekny i ma swoja historie.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też miałam okazję być w tym roku we Lwowie - wspaniałe miasto, zakochałam się! :) niestety nie zdążyłam odwiedzić cmentarza Łyczakowskiego, ale to nic, bo zamierzam się tam wybrać w przyszłym roku :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty